Nikon Z9 – odkryj flagowca i zobacz jak wypada w porównaniu z konkurencją

O aparatach Nikon CSC mówi się, że grają trochę trzecie skrzypce. Ta teza wynikała z systemu autofokusa, który był nieco w tyle za tym, co oferował Canon czy Sony. Ale teraz to się zasadniczo zmienia. W rzeczywistości Nikon Z9 jest bezkompromisowym aparatem, który nadaje się do każdego gatunku fotografii.

Nikon w poprzednich tygodniach regularnie dostarczał nam próbki tego, co potrafi ich nowy flagowiec, Nikon Z9. 28 października 2021 roku, nastąpiło oficjalne odsłonięcie i ogłoszenie wszystkich możliwości i specyfikacji. Film z premiery można obejrzeć tutaj:

Zdecydowanie polecam sprawdzenie innych filmów z kanału Nikon Europe. Szczegółowo opisują wiele aspektów nowego urządzenia, nie brakuje też wrażeń od profesjonalnych fotografów. I nie jest to tylko marketingowa gadka, zobaczcie film o dzikiej przyrodzie przygotowany przez świetnego fotografa Mortena Hilmera, który używa aparatu Nikon Z9 w trudnych warunkach panujących na Spitsbergenie.

Dane techniczne

Nikon Z9 stanowi poważną konkurencję dla nadchodzącego Canona R3 i doskonałego Sony Alpha 1. I to nie byle jaką konkurencję. Jeśli spojrzymy na poniższą tabelę porównawczą, to przekonamy się, że jego parametry techniczne naprawdę można wykorzystać we wszystkich gatunkach fotografii. Zastosowano w nim warstwowy sensor BSI o rozdzielczości 46 MPix, który został opracowany specjalnie dla tego urządzenia. Do tego dochodzi zupełnie nowy procesor Expeed 7, który odpowiada za przeprojektowany system ustawiania ostrości (powraca śledzenie 3D!), który, jak dowodzą różne filmy, jest absolutnie porównywalny z najlepszymi na rynku.

Nikon Z9 vs Canon R3 vs Sony Alpha 1

Dzięki rozdzielczości 24 MPix i możliwości robienia zdjęć z prędkością 30 klatek na sekundę w pełnej rozdzielczości, nawet podczas śledzenia celu, Canon R3 jest skierowany głównie do fotografów sportu i dzikiej przyrody. Nieco gorzej wypada także w kwestii wideo. Nie żeby 4K przy 120 klatkach na sekundę było niewystarczające, ale zarówno nowy Nikon Z9, jak i Sony Alpha 1 mogą nagrywać filmy 8K przy 30 klatkach na sekundę. Ale tutaj Nikon ma przewagę, ponieważ może nagrywać filmy 8K bez ograniczeń związanych z przegrzewaniem i długością. Na prawdziwe liczby będziemy musieli poczekać, ale wszystko wskazuje na to, że będzie w stanie fotografować z zewnętrznego zasilania przez kilka godzin naraz. To znacząca różnica w porównaniu z około 20 minutami Sony. Możliwości nagrywania filmów będą się nadal rozszerzać – na początku przyszłego roku Nikon planuje aktualizację oprogramowania sprzętowego, która umożliwi 12-bitowe nagrywanie 8K/60p w formacie opracowanym przez firmę.

Poza tym, Sony Alpha 1 to urządzenie najwyższej klasy. Prawdopodobnie nawet bardziej wydajny niż Z9, ale nie o to chodzi. Ważne jest to, jak aparat sprawdza się w praktyce, a także to, jaki jest jego wybór. Sony A1 posiada matrycę 50 MPix i podobnie jak Nikon Z9 może być traktowany jako aparat “uniwersalny”.

Nikon Z9 – cena

Nikon Z9 będzie dostępny w cenie od  27 899 zł. Gdy spojrzymy na cenę Sony Alpha 1, która oscyluje w kwocie ponad 30 tysięcy złotych, okaże się, że Nikon Z9 jest bardzo konkurencyjny cenowo i może zasadniczo wstrząsnąć rynkiem. Dodać należy, że Canon R3 z ceną 28 459 zł jest blisko za Nikonem pod względem ceny. Rzecz jednak w tym, że Canon R3 nie jest flagowcem w prawdziwym tego słowa znaczeniu, to wciąż jest lustrzanka. Nikon Z9 to prawdziwy flagowiec, wyposażony w profesjonalne elementy sterujące, uszczelnienie przed pyłem i wodą oraz ogólny korpus dorównujący lustrzance cyfrowej Nikon D6.  

Nie chodzi tu bynajmniej o żabie wojny między markami a ich fanami. Porównuję aparaty głównie dlatego, że my, fotografowie, na tym skorzystamy. Do tej pory Alpha 1 nie miała konkurencji, ale to się dzisiaj zmienia. Jasne, możesz argumentować, że Sony ma więcej obiektywów i oczywiście miałbyś rację. Nie zmienia to jednak faktu, że zarówno Nikon, jak i Canon ciężko pracują nad rozszerzeniem swojej oferty szkieł natywnych, a stosowanie adapterów sprawia, że obiektywy DSLR działają, czasem lepiej niż na samych lustrzankach. Oprócz Nikona Z9, dziś dostaliśmy także nowy adapter FTZ II oraz inne obiektywy. Ale więcej na ten temat później. Powrót do Nikona Z9!

Mechaniczna migawka? Redundancja.

Nikon Z9 jest o tyle ciekawy, że w ogóle nie korzysta z mechanicznej migawki, co znamy ze wszystkich aparatów z dużą matrycą. Nowy czujnik i procesor zajmują się odczytywaniem, przetwarzaniem i zapisywaniem danych tak szybko, że po prostu nie było to potrzebne. Pracujesz więc głównie z elektroniczną migawką, która nie jest pozbawiona trybu bez migotania, umożliwiającego fotografowanie w trudnych warunkach oświetleniowych. Dzięki temu aparat Z9 zajmuje czołowe miejsce w swojej kategorii, a także oznacza, że możemy pożegnać się z efektem rolling shutter na filmach lub zdjęciach.

System ogniskowania

Oprócz znanych już trybów Nikon Z9 dodaje funkcję śledzenia 3D, która jest znana wszystkim użytkownikom lustrzanek cyfrowych. Powinienem więc poprawnie powiedzieć, że śledzenie 3D powraca w swojej najlepszej formie. W rzeczywistości dodano śledzenie oczu, twarzy, głowy, tułowia, ciała, kota, psa, ptaka, samolotu, samochodu, motocykla i roweru. Długa lista, prawda? A SI zajmie się również rozpoznawaniem innych obiektów. Śledzenie kotów nie dotyczy więc tylko “felis catus”, ale może dotyczyć wszystkich kotowatych itd. W porównaniu do konkurentów z Sony i Canona, Nikon wykorzystuje najmniejszą ilość punktów ostrości, ale powoli stają się one liczbą atrakcyjną jedynie dla działu marketingu, a nie dla fotografów. 493 punkty pokrywające zdecydowaną większość sceny po prostu muszą moim zdaniem wystarczyć nawet najbardziej wymagającym fotografom.

Wizjer

Z powyższej tabeli porównawczej wynika, że Nikon Z9 na papierze pozostaje w tyle jedynie w parametrach wizjera. Jest w nim jedno “ale”. Inne aparaty mają wprawdzie wizjer o wyższej rozdzielczości, ale nie mogą go używać na stałe, a rozdzielczość i jakość wyświetlania spada, gdy częstotliwość odświeżania jest ustawiona na szybką. Nikon podszedł do sprawy w sposób właściwy i moim zdaniem uczciwy wobec fotografów. Rozdzielczość 3.69M, czyli 2560 x 1440 px jest w zupełności wystarczająca, a w połączeniu z wysokiej jakości panelem OLED z niską reakcją i wysoką częstotliwością odświeżania nawet przy słabym oświetleniu, zaoferuje fotografom niezmiennie wysoką jakość obrazu bez względu na warunki. Przyznaję, że jest to parametr, który nie uświetni tabel porównawczych. Ale odbieram to jako dowód na to, że Nikon myślał o fotografach, a nie tylko “gonił” za parametrami technicznymi.

Doświadczenia użytkowników i próbki przedprodukcyjne potwierdzają, że jest to jeden z najlepszych wizjerów na rynku. Jego czas reakcji jest zerowy, nie ma zaciemnienia ani opóźnienia podczas fotografowania, a kompensacja jasności w stosunku do warunków otoczenia działa bez przeszkadzania fotografowi. Jego wydajność czy rozdzielczość nie jest w żaden sposób zmniejszana przez “efekty otoczenia”. Owszem, wizjer w Sony A1 ma 9,43 mln punktów, ale gdy jego rozdzielczość spada do jednej trzeciej tej wartości przez samo naciśnięcie spustu migawki, maksymalna rozdzielczość wygląda trochę jak pusta liczba w arkuszu kalkulacyjnym.

Inne parametry i nowości

Jest tego sporo, a szczegóły zostawimy na dużą recenzję, więc streszczajmy się:

• Nikon Z9 może fotografować pliki RAW w pełnej rozdzielczości z prędkością 20 klatek na sekundę, JPEGi z prędkością 30 klatek na sekundę, a jeśli 11 MPix JPEGi to dla Ciebie za mało, możesz fotografować z prędkością 120 klatek na sekundę. To 120 klatek na sekundę przy rozdzielczości 4062 x 2708 px! Pamiętaj, że nadal możesz wydrukować zdjęcie 50cm z 11MPix.
• Stabilizacja działa teraz w połączeniu ze stabilizacją w obiektywie.
• Gdy kamera jest wyłączona, pozycja czujnika jest zablokowana (czujnik nie będzie “przeskakiwał” np. podczas jazdy samochodem).
• W stanie wyłączonym czujnik jest również osłonięty specjalną osłoną. Jest ona mocniejsza niż konwencjonalna migawka i zamyka się bez opóźnienia po wyłączeniu urządzenia.
• Dwa gniazda dla CFexpress typu B – szybkość i niezawodność.
• Podstawowa natywna ISO 64, maksymalna ISO 25600 – nawet najwyższe wartości są użyteczne
• Podświetlane przyciski i elementy sterujące podobne jak w Nikonie D6, brak pokrętła AF z przodu.
• Nowy akumulator EN-EL18d zapewnia tysiące zdjęć w praktyce
• Czas synchronizacji dla lampy błyskowej wynosi 1/200s
• W porównaniu z aparatem Nikon D6 jest tylko odrobinę lżejszy, ale to, co naprawdę się zmniejszyło, to rozmiar. D6 – 160 x 163 x 92mm, 1270g vs Z9 – 149 x 149.5 x 90.5mm, 1160g

Inne wiadomości

Niejako w cieniu Nikona Z9, Nikon zaprezentował również nowy adapter FTZ II, który stracił “podbródek” i tym samym nie ogranicza użycia przycisków fn wokół bagnetu. Kolejną nowością są dwa obiektywy. Teleobiektyw Nikkor 100-400mm f/4.5-5.6 VR S oraz uniwersalny obiektyw zmiennoogniskowy Nikkor 24-120 f/4 S. Ten ostatni spodoba się ze względu na swoją uniwersalność, wysoką jakość optyczną i stałą przysłonę. Wyobrażam go sobie na przykład w rękach fotografa reportażowego lub dokumentalisty. Zwróć uwagę na trzeci pierścień sterujący na obu obiektywach, sugeruje to, że może on stać się standardem dla obiektywów Z. Istnieją również programowalne przyciski, dwa na teleobiektywie i jeden na obiektywie 24-120. Szczególnie w przypadku 24-120mm nie spodziewałem się przycisku fn czy pierścienia sterującego.

Podsumowując

Co o tym sądzisz? Myślę, że jako fotografowie możemy tylko świętować. Nikon Z9 nie jest aparatem dla każdego, a jego cena tylko to potwierdza. Ale to nie o to chodzi. Chodzi o to, że stworzy to dużą presję na inne marki, może nawet zmusi je do zmiany polityki cenowej (myślę tu głównie o Canonie, ale nie chciałem być konkretny) i co najważniejsze, technologie z Z9 będą stopniowo trafiać do maszyn z niższej półki. Jeśli coś definiuje doskonałe uderzenie w czerń, to jest to zdecydowanie nowy produkt żółtej ekipy – Nikon Z9.

Autor tekstu: Stanislav Mach